sobota, 24 lipca 2010

Kuchenna anielica -Zuzanna

Sobotni dzień
zaczął się u nas burzowo i deszczykim...
więc powietrze trochę się zmieniło, aż przyjemniej:)
***
A ja od samego rana zajełam się twórczym szyciem...
bo spać nie mogłam,
gdyż pies sąsiada tak głośno szczekała a potem dołączył
jeszcze mój i już zasnąć nie mogłam...
a takie miałam plany sobotniego wylegiwania się...buuuu.
Jednak nie ma tego złego....bo uszyłam
Kuchenną anielicę -Zuzannę.
W niebieskiej sukience i z białym fartuszkiem w kropeczki,
który przyozdobiony jest kieszonką na małe skarby.
***




***

Kochane bardzo Wam dziękuję za wszystkie odwiedzinki i wspaniałe komentarze,które tak bardzo dodają mi skrzydeł w twórczym działaniu:) Buziaczki posyłam:)

36 komentarzy:

  1. świetna anielica :D i kuchenna jak się patrzy ;)
    gdyby tak jeszcze w gotowaniu pomogła ;)
    pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Kachasek-dziękuję:)Tak,gyby tak pomagała było by uroczo:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna! doda skrzydeł w kuchennej twórczości:) No widzisz, czasem lepiej się nie wylegiwać:))

    OdpowiedzUsuń
  4. *Gosia.S.-ślicznie dziekuję:)Tak czasem nie warto:))Buziaczki słoneczne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tworcze te Twoej poranki! Anielica pieknej urody!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja co prawda za niebieskim kolorem nie przepadam, ale tej anielicy pasuje jak ulał. Śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. *Aśka-ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)
    *Apuni-dziękuję pięknie:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anielica słodziuchna !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  9. *Kasmatka-dziękuje:)Pozdrawiam:)
    *Kaprys-miło,pozdrawiam i dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma co żałować czasu na sen skoro takie piękności wychodzą spod Twoich zdolnych rączek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozwaliły mnie wyglądające spod sukienusi pantalony :) I słodkie tasiemeczki na stópkach, aaaach :) I te błękity! Cudna jest!

    OdpowiedzUsuń
  12. *Paszczata-dziekuję:)
    *Jagna-dziekuję pieknie:)Pozdrawiam:)
    *JaMajak-bardzo mi miło:)Ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. anielica ma fartuszek godny pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Większa niż pozostałe czy tylko taka wyrośnięta...na swojej pysznej kuchni się wydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. *Jagulka-dziekujęi pozdrawiam:)
    *MamaKini-miło,dziekuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sielsko-anielska i te błękity - ocean spokoju :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. "Piękny złego początek"...fakt może się nie wyspałaś ale jaka anielica śliczna Ci się udała.
    Podziwiam ,że Ci się rano chciało...ja bym wstała naburmuszona i zła, niecierpię rannego wstawania...ale to chyba dlatego, że moja "twórczość kwietnie" nocą :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj, gdybym umiała szyć, to uszyłabym armię aniołków. Bo co noc muszę się męczyć z psem sąsiada. Znam ten ból. Ale Ty masz lepiej bo przynajmniej tworzysz cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. urocza jest ;) ja nie wiem jak Ty to robisz, ja jestem zupełnie lewa jeśli chodzi o szycie. Chociaż ostatnio próbuje bransoletek na krośnie :) buźki ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaprzyjaźniona jesteś z aniołami jak nic :)
    Zawsze wychodzą Ci cudne!

    OdpowiedzUsuń
  21. *Malflu-pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie")
    *Mazmika-ślicznie Kochana dziękuję:)Ja uwielbiam tworzyć rano...kiedy cały dom jeszcze śpi...za oknem słyszę uroczy śpiew ptaków (plus ujadanie psów)i pachnące łąką i kwiatami powietrze:)Choć w nocy też mi się zdarza:)Twoja twórczość nocna jest prześliczna i jestem pełna podziwu dla Ciebie:)Buziaczki:)
    *Różany Anioł-dziękuję...och z tymi pieskami tak to już jest:)Buziaczki posyłam:)
    *Nessa-szyć lubię...choć kiedyś panicznie bałam się maszyny i przeszycia palców:)
    Branzoletki na krośnie?Ciekawe,koniecznie pokaz efekty:))
    Buziaczki:)
    *Dorota-moja przyjaźń z Aniołam cały czas trwa...od kąd pamiętam:)Dziekuję:)
    *Reni-ślicznie dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  22. so cute and what a great colours.
    hugs Pia

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo dobrze ,że psiaczki nie dały Ci pospać ,bo by nie było takiej cudnej anielicy, a jeśli by była to pewnie w innym terminie.
    Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Niebieściutka,śliczna ,w moim ulubionym kolorze

    OdpowiedzUsuń
  25. Очень милый ангелочек!!! Будет жить на вашей кухне?
    Красивые цвета одежды-я люблю оттенки синего и голубого!
    Я получила извещение с почты, завтра пойду получать твою посылочку!!!! Я так рада!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Czy wiesz u tym,ze jestes bardzo podobna do Marty Kaczynskiej?Oczywiscie ona ma ciemne wlosy i oczy,ake,kurcze,ta twarz!

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczna...w pięknych kolorkach...Prawdziwa kuchenna dama...Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja tez mam troch awersje do niebieskiego, ale potrafie sie nim zachwycic jezeli talko sama nie musze go nosic, pannie Zuzannie pasuje wspaniale i wyglada naprawde schludne, domowo, kuchennie :) podoba sie!

    OdpowiedzUsuń
  29. *Eniutek-ślicznie dziękuję:)Buziaczki posyłam:)
    *Lubewa-miłomi:)Dziękuję i pozdrawiam:)
    *Mary-thank you:)
    *Anonimowy-ja?? do Marty?? chyba nie...może tylko tak na tym zdjęciu się wydaje :)Pozdrawiam:)
    *Anielina-pięknie dziękuję:)Pozdrawiam i miło,ze mnie odwiedziłaś:)
    *Savannah-dziękuję:)A ja tak troszeńkę lubię niebieski ale najbardziej to brązy w których jestem zakochana:)Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Przeurocza gospodyni. Fartuszek na niej bajeczny. Niebieski to mój ulubiony kolor! Dobrze,że czasami pieski szczekają! Pozdrawiam gorąco:}

    OdpowiedzUsuń
  31. *Bea-dziekuję za odwiedzinki i komentarz bardzo mi miło:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Uszyj jeszcze 5 takich kuchennych anielic, a nie będzie co jeść - jak to mówi stare przysłowie ;)

    OdpowiedzUsuń