Sobotni dzień
zaczął się u nas burzowo i deszczykim...
więc powietrze trochę się zmieniło, aż przyjemniej:)
***
A ja od samego rana zajełam się twórczym szyciem...
bo spać nie mogłam,
gdyż pies sąsiada tak głośno szczekała a potem dołączył
jeszcze mój i już zasnąć nie mogłam...
a takie miałam plany sobotniego wylegiwania się...buuuu.
Jednak nie ma tego złego....bo uszyłam
Kuchenną anielicę -Zuzannę.
W niebieskiej sukience i z białym fartuszkiem w kropeczki,
który przyozdobiony jest kieszonką na małe skarby.
***
***
Kochane bardzo Wam dziękuję za wszystkie odwiedzinki i wspaniałe komentarze,które tak bardzo dodają mi skrzydeł w twórczym działaniu:) Buziaczki posyłam:)
świetna anielica :D i kuchenna jak się patrzy ;)
OdpowiedzUsuńgdyby tak jeszcze w gotowaniu pomogła ;)
pozdrawiam serdecznie :*
Kachasek-dziękuję:)Tak,gyby tak pomagała było by uroczo:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna! doda skrzydeł w kuchennej twórczości:) No widzisz, czasem lepiej się nie wylegiwać:))
OdpowiedzUsuń*Gosia.S.-ślicznie dziekuję:)Tak czasem nie warto:))Buziaczki słoneczne:)
OdpowiedzUsuńTworcze te Twoej poranki! Anielica pieknej urody!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa co prawda za niebieskim kolorem nie przepadam, ale tej anielicy pasuje jak ulał. Śliczna!
OdpowiedzUsuń*Aśka-ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń*Apuni-dziękuję pięknie:)Pozdrawiam:)
Niesamowita po prostu!:)
OdpowiedzUsuńAnielica słodziuchna !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
*Kasmatka-dziękuje:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń*Kaprys-miło,pozdrawiam i dziękuję:)
super :D
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować czasu na sen skoro takie piękności wychodzą spod Twoich zdolnych rączek :)
OdpowiedzUsuńRozwaliły mnie wyglądające spod sukienusi pantalony :) I słodkie tasiemeczki na stópkach, aaaach :) I te błękity! Cudna jest!
OdpowiedzUsuń*Paszczata-dziekuję:)
OdpowiedzUsuń*Jagna-dziekuję pieknie:)Pozdrawiam:)
*JaMajak-bardzo mi miło:)Ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)
anielica ma fartuszek godny pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńWiększa niż pozostałe czy tylko taka wyrośnięta...na swojej pysznej kuchni się wydaje :)
OdpowiedzUsuń*Jagulka-dziekujęi pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń*MamaKini-miło,dziekuję i pozdrawiam:)
Sielsko-anielska i te błękity - ocean spokoju :-)
OdpowiedzUsuń"Piękny złego początek"...fakt może się nie wyspałaś ale jaka anielica śliczna Ci się udała.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ,że Ci się rano chciało...ja bym wstała naburmuszona i zła, niecierpię rannego wstawania...ale to chyba dlatego, że moja "twórczość kwietnie" nocą :)
Pozdrawiam serdecznie
Oj, gdybym umiała szyć, to uszyłabym armię aniołków. Bo co noc muszę się męczyć z psem sąsiada. Znam ten ból. Ale Ty masz lepiej bo przynajmniej tworzysz cudeńka :)
OdpowiedzUsuńurocza jest ;) ja nie wiem jak Ty to robisz, ja jestem zupełnie lewa jeśli chodzi o szycie. Chociaż ostatnio próbuje bransoletek na krośnie :) buźki ;*
OdpowiedzUsuńZaprzyjaźniona jesteś z aniołami jak nic :)
OdpowiedzUsuńZawsze wychodzą Ci cudne!
śliczna...pozdrawiam
OdpowiedzUsuń*Malflu-pięknie dziękuję i pozdrawiam serdecznie")
OdpowiedzUsuń*Mazmika-ślicznie Kochana dziękuję:)Ja uwielbiam tworzyć rano...kiedy cały dom jeszcze śpi...za oknem słyszę uroczy śpiew ptaków (plus ujadanie psów)i pachnące łąką i kwiatami powietrze:)Choć w nocy też mi się zdarza:)Twoja twórczość nocna jest prześliczna i jestem pełna podziwu dla Ciebie:)Buziaczki:)
*Różany Anioł-dziękuję...och z tymi pieskami tak to już jest:)Buziaczki posyłam:)
*Nessa-szyć lubię...choć kiedyś panicznie bałam się maszyny i przeszycia palców:)
Branzoletki na krośnie?Ciekawe,koniecznie pokaz efekty:))
Buziaczki:)
*Dorota-moja przyjaźń z Aniołam cały czas trwa...od kąd pamiętam:)Dziekuję:)
*Reni-ślicznie dziękuję:)
so cute and what a great colours.
OdpowiedzUsuńhugs Pia
*Pia-thank You:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze ,że psiaczki nie dały Ci pospać ,bo by nie było takiej cudnej anielicy, a jeśli by była to pewnie w innym terminie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego popołudnia :))
Niebieściutka,śliczna ,w moim ulubionym kolorze
OdpowiedzUsuńОчень милый ангелочек!!! Будет жить на вашей кухне?
OdpowiedzUsuńКрасивые цвета одежды-я люблю оттенки синего и голубого!
Я получила извещение с почты, завтра пойду получать твою посылочку!!!! Я так рада!!!!!!!
Czy wiesz u tym,ze jestes bardzo podobna do Marty Kaczynskiej?Oczywiscie ona ma ciemne wlosy i oczy,ake,kurcze,ta twarz!
OdpowiedzUsuńŚliczna...w pięknych kolorkach...Prawdziwa kuchenna dama...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJa tez mam troch awersje do niebieskiego, ale potrafie sie nim zachwycic jezeli talko sama nie musze go nosic, pannie Zuzannie pasuje wspaniale i wyglada naprawde schludne, domowo, kuchennie :) podoba sie!
OdpowiedzUsuń*Eniutek-ślicznie dziękuję:)Buziaczki posyłam:)
OdpowiedzUsuń*Lubewa-miłomi:)Dziękuję i pozdrawiam:)
*Mary-thank you:)
*Anonimowy-ja?? do Marty?? chyba nie...może tylko tak na tym zdjęciu się wydaje :)Pozdrawiam:)
*Anielina-pięknie dziękuję:)Pozdrawiam i miło,ze mnie odwiedziłaś:)
*Savannah-dziękuję:)A ja tak troszeńkę lubię niebieski ale najbardziej to brązy w których jestem zakochana:)Buziaczki:)
Przeurocza gospodyni. Fartuszek na niej bajeczny. Niebieski to mój ulubiony kolor! Dobrze,że czasami pieski szczekają! Pozdrawiam gorąco:}
OdpowiedzUsuń*Bea-dziekuję za odwiedzinki i komentarz bardzo mi miło:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUszyj jeszcze 5 takich kuchennych anielic, a nie będzie co jeść - jak to mówi stare przysłowie ;)
OdpowiedzUsuń