czwartek, 5 marca 2009

Bezdomny kubeczek...

Tak jak czułam ...notesowa obsesja mnie dopadła. Tworzę przed pracą i po pracy. Nie wiem jak długo będzie trwał ten "notesowy stan" bo z reguły szybko się nudzę...
Paczuski dla wygranych z mojego Candy( czyli Zmorki i Kredusi ) już pofruneły. Mam nadzieję,że dotrą całe i zdrowe. Kochane dajcie mi znać czy wszystko w porządku jak tylko do Was przyjdą przesyłki.

A dziś prezentuję"bezdomny kubeczek".Nosi taki przydomek ponieważ od czterech lat nie było na niego nabywcy...pewnie dlatego, ze jest jednym z pierwszych kubeczków jakie zaczynałam malować i nie jest zbyt dokładnie wykonany...A moze wzór się nie podoba...Nie wiem...


5 komentarzy:

  1. Ma bardzo ładny , niebanalny wzór i nie chce pójść w świat bo dobrze mu z Tobą :)Naprawdę jest fajny . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie on po prostu czuje się do Ciebie tak przywiązany, że nie chce sobie pójść do kogoś innego :)
    Bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. eee, ja to bym takiego chętnie przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest śliczny :) po prostu jeszcze się nie znalazł amator niebanalnych wzorów :D

    OdpowiedzUsuń