Dziś zabiegany dzień od samego rana.Praca, praca, praca, potem trening capoeiry...dziś było super. Uwielbiam takie treningi :) Nawet nie miałam chwili aby zajrzeć na bloga... :/ Nic nowego nie powstało, gdyż przez ostatnie dwa dni nie miałam czasu na twórczość.
Prezętuję dziś troszeczkę starszą filżaneczkę...
Cieszę się bardzo, że do Zmorki i Kredusi dotarły paczuszki całe i zdrowe i oczywiście że się podobają :)
eh, masz świetną ręke do malowania filiżanek i kubeczków... :)
OdpowiedzUsuńNapiłabym się z niej kawy :) Śliczna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam filiżanki i kubeczki,a ta jest urocza
OdpowiedzUsuńurocza :))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się uzupełnienie motywów filiżanki z podstawką, poprzez zamianę kolorystyki. Piękna praca. Myślę że kawa z takiej filiżanki smakuje wyśmienicie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń