Ściągneli mnie z urlopu do pracy...ech musiałam pójść
i dowiedziałam się ze czeka mnie niedziela w pracy.
Ale prawdopodobnie będę miała jeszcze kilka dni
wolnych więc jeszcze sobie troszkę odpocznę...
***
...więc wracając do przyjemniejszych spraw...
wczoraj uszyłam Anielicę,
z nowego motywu i z nowego materiału zakupionego
w fajniutkim sklepiku o tu.
Anielicę całkiem inną i odmmieną
od swoich poprzedniczek,choć taka z mojego stylu.
Ubrana w urocze odcienie zieleni,
ozdobiona koronkami i kwiatuszkami.
Z włóczki wykonałam jej rudą czuprynkę.
To takie skryte marzenie z dzieciństwa...
... zawsze chciałam mieć naturalnie rude włosy i piegi...
ale malować nie będę ani włosów ani piegów:))
***
Taki mały "zapach jesień".
***
A dziś jeszcze przedstawiam przesliczny listek,
który podarowałam mi EMADE76,
na popoprawę samopoczucia i nastroju:)
Dziękuję Magdaleno, kochana jesteś :)
***
Dziękuję za wspaniałości komentarzowe i odwiedzinki:)
Buziaki zasyłam:)
Buziaki zasyłam:)
Też chciałam mieć rude włosy, zielone oczy i piegi tak jak Ania z Zielonego... :)
OdpowiedzUsuńMam jedno zielone oko i czerwone włosy ale to chyba nie to samo ;)
Anielica śliczna, bardzo mi się podoba. Chyba najbardziej ze wszystkich jakie zrobiłaś, może właśnie przez ten kolor włosów :)
Pozdrowienia i buziaki :)
Niedziela w pracy...nie zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńPiękna rudowłosa faktycznie chyba zwiastuje już nadchodzącą jesień, no i ten listek, który idealnie do niej pasuje...no ale nic, cieszmy się dzisiejszym słonecznym dniem!
*Różany Anioł-to tak jak ja:))Dziekuję ślicznie i ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń*Sylwerado-cóż zrobić...praca w kulturze więc święta w pracy..ech.Tak już czuć w powietrzu jesień ale jeszcze dziś piękne słoneczka:)Oby długo nam świeciło:)Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńChyba większości takie zestawienie skojarzy się z Anią z Zielonego Wzgórza - skądinąd piękna była. A Twoja Anielica też się ślicznie prezentuje :)) Coś z tej rudości w sobie mam, tylko już trochę wyblakła i trzeba podkreślać farbą, oczyska są zielone, a piegi tylko latem wychodzą - może być - lepiej i tak nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńinna, ale też bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńa rude włosy i piegi? nie cierpiałam ich jak byłam mała... grrr...
teraz mi nie przeszkadzają (włosy czasem farbuję, ale to raczej ze względu na chęć zmian ;), piegów nie rozjaśniam, dobrze mi z nimi)
*Violka-pięknie dziękuję:)Miło:)Och uroczo...malutkie podkreślenie jest wskazane aby zafundować sobie np.lepsze samopoczucie lub jakąś odmianę:)Człowiek lepiej się wtedy czuję:)
OdpowiedzUsuń*Kachcasek-ślicznie dziekuję:)Och ... w szkole tak jest...ale potem jakoś wyrasta się i nic już nie przeszkadza:) Buziaczki posyłam:)
hehe - ja tez niestety jesień czuję i też zawsze chciałam miec rude włosy - takie buntownicze - ni marchewka, ni burgunt, ni czerwień - coś pomiędzy:) spotkałam niedawno dziewczyne o tym zabujczym kolorze na głowie...i postanowiłam, że kiedyś będe takie miała bo wkońsu mój piękny kasztan osiwieje i itak bedzie trzeba kombinowac:)
OdpowiedzUsuń*Edzia-dziękuję:)Och tak,masz rację to takie buntownicze:))Ja też chorowałam na taki kolor pomiędzy - marchewka- burgunt- czerwień :)Miło by było mieć ale ale blond też jest dobry:)
OdpowiedzUsuńHe he anielica świetna =]Ale serwetka ma piękne kolorki =]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetna anielica zupełnie inna niż te które szyłaś. Bardzo mi się podoba kojarzy mi się z Panią jesienią jakby to dzieci powiedziały w przedszkolu :D. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWielkie brawa za tą piękną anielicę.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście oddaje klimat jesieni.
Pozdrówka :)
*Pest-ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń*Katarynka-pięknie dziękuję:)Tak troszkę innai mniejsza ma zaledwie 30 cm.Buziaczki posyłam:)
*Eniutek-ślicznie dziekuję:)Miło:)Pozdrawiam:)
Rudowłosa anielinka to strzał w dziesiątkę.Jest urocza:)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam rude włosy i zielone oczy ale mnie kojarzą się z bohaterką "Przeminęło z wiatrem".
Niestety jesienią już czuć w powietrzu...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładniutka rudaska jak ania z zielonego, która chciała byc blondynka i... Mi swego czasu udało się to i...Ha,ha.
OdpowiedzUsuń*Brydzia-ślicznie dziękuję:)Bardzo mi miło:)
OdpowiedzUsuń*Tuśka-dziekuje:)Prawie jak Ania:)Buziaki:)
Śliczna zapowiedź jesieni!
OdpowiedzUsuńBardzo jesienna dziewczyna, ubrałaś ją w moje ulubione kolorki:)Ma dużo wdzięku:)
OdpowiedzUsuń*Gosia S.-pięknie dziękuję:)
OdpowiedzUsuń*Ludkasz-miło mi:)ślicznie dziękuję i pozdrawiam:)
Ale fajna ta twoja RUDA,
OdpowiedzUsuńz obłędnym kokiem,
może zdradzisz adres fryzjera;-D
świetna^^
OdpowiedzUsuńTo najpiekniejszy Aniol jakiego do tej pory widzialam !!! Tez przypomnialas mi Anie z Ziel. Wzgorza, a jesien niech nadejdzie- wcale nie jest az taka straszna, zwlaszcza na poczatku.Pa-Ag
OdpowiedzUsuń*Bronka-miło.Pięknie dziękuję :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń*Paszczata-dziękuję:)
*Agnicy-och to bardzo mi miło:)Ślicznie dziękuje:)Tak jesień jest piękna:)
Powialo jesiennym nastrojem.
OdpowiedzUsuńAnielinke wymodziles ze hej, jestem pod wrazeniem jej.
Sciskam
*Atena-ślicznie dziękuję:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajna anielinka, dla mnie wygląda jak Pani Gospodyni, taka w sam raz na tę porę roku, kiedy zbiera się wszystkie plony z sadów i ogrodów :)) Śliczna jest :))
OdpowiedzUsuńJest ekstra i faktycznie kojarzy mi się z postacią z Ani z Zielonego...ale bardziej do Maryli by mi była podobna :)
OdpowiedzUsuńFajny ma kok i ubranko w zieleni...cudnie szyjesz!
Pozdrawiam
soooo nice work.
OdpowiedzUsuńhugs Pia
Jesienią pachnie już na blogach... Śliczne zieloności dzisiaj u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAnielica przepiękna, jej fryzura powalająca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
A mi podobają sie jej kolorki!!!!! Piekna!
OdpowiedzUsuńCo za śliczna anielica, faktycznie rude włosy ,piegi kojarzą się z Anią z Zielonego Wzgórza. Jak fajnie ,z dbałością o szczegóły skomponowałaś dodatki, we włosach z różyczką opaska-przepaska bardzo mi się podoba.Udanego weekendu pomimo pracy w niedzielę
OdpowiedzUsuń*Annasza-dziękuję,śliczne porównanie:)
OdpowiedzUsuń*Mazmika-oi tu masz rację,kojarzy się z Anią ale do Maryli podobna:))Też mi siętak wydawało,że wygląda na starszą...chyba ,że to Ania w późniejszych latach:))Bzuiaczki!
*Pia-thank You:)
*Kasica53-dziekuję pięknie:)Buziaki:)
*Dorota-ślicznie dziekuję:)Pozdrawiam:)
*Kasianat-dziękuję:)Miło:)
*Lubewa-tak mi też tak się skojarzyła:)Ślicznie dziekuję:)Pozdrawiam:)I również życze udanego weekend:)
piękna anielica! a co do rudych włosów i piegów... pewnie jak byś je miała to pragnęłabyś długich blond loków;-))))
OdpowiedzUsuńśliczna Gosiu ;) a włosy ma prawie jak ja :D:D
OdpowiedzUsuńPiękna jest! A włosy ma rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńŚwietna i te włosy - I oczywiscie serwetka też piękna .Pozdrawiam słonecznie .Monika
OdpowiedzUsuńTeż zawsze chciałam być ruda. Na szczęście czasem można przefarbować włosy i na chwilkę zrealizować marzenie. :))) Piękny Anioł!
OdpowiedzUsuńO tak to prawdziwa Ania Shirley,a twoj Blog Peninioto "Zielone Wzgorze".....cudowny ,cieply i taki spokojny.Kto tu raz wstapi nie bedzie chcial sie z nim rozstac.
OdpowiedzUsuńMałgosiu anieliczka jest cudna!!!Ja uwielbiam rudych i piegowatych:)Może dlatego tak mi do gustu przypadła!Dla mnie to najpiękniejszy Twój aniołek:)Listek także śliczny, pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAnielica niebotycznie piękna!!
OdpowiedzUsuńUrocza
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że humor nie będzie Cię opuszczać i będziemy mogli podziwiać Twoje prace :) Ściskam.
OdpowiedzUsuńcudne kolorki:))
OdpowiedzUsuń