Ach... Festiwal w Krakowie fantastyczny!
Tyle wrażeń jednego dnia...tyle wspaniałych scraperek...
az słów brakuję aby to opisać.
Żałuje tylko ,że nie mogłam zostać dłużej...
***
Poznałam (w końcu na żywo) wspaniałą,
pełną optymizmu fantastyczną Lena_wz
Jestem zauroczona :))
Obdarowaną zostałam piękną karteczką w jej wykonaniu.
Zobaczcie jakie cudo!
Poznałam również wspaniałą, pełną ciepła Brises
Ach jakże ucieszyło mnie to spotkanie :)
A tu prezentuje podarunek.
Piękna karteczka z pudełeczkiem:) Podziwiam!
tego jak wygląda u mnie brak "rozsądku"
...szkukałam go ale gdzieś znikną...
Nie mogłam się opanować.
Dopadło mnie papierowe szaleństwo!
Nie mam fotek,więc jesli ktoś mógłby mi użyczyć ze dwie
na pamiatkę do albumu to byłabym wdzięczna :)
I prosze o kontak osoby z którymi
sie jeszcze poznałam o nicki blogowe:)
Buziaki !!!
łął...ale super!! szokda że mnei tam nie było....:( fajne prezenciki i szałowe zakupy!!:0) odlot!!! zapraszam do mnie po wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńAz zal serce sciska!;) Ach jak ja bym chciala byc na takim zlocie.... Moze kiedys...
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty i wspaniale zakupy! Napewno stworzysz z nich piekne rzeczy:)
Prezenty cudne, spotkania Leny i Brises zazdroszczę, zakupów też :)
OdpowiedzUsuńPowiem krótko: zazdroszczęęęęę!!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę:)ech,może następnym razem i ja będę:)pozdrawiam ciepło:**
OdpowiedzUsuńwow, ja też tam byłam, szkoda,że się nie zetknęłyśmy:-) Chyba powinnyśmy mieć plakietki nastepnym razem, bo po zdjęciach nie masz szans rozpoznać, kto jest kto, zwłaszcza w takim tłumie... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs. Zakupy cudne, ja tez się obłowiłam:-)To strasznie wciąga:-)
Peniniu, też ogromnie się cieszę, że mogłam Cię zobaczyć na żywo i obściskać. Zdjęć jest dużo, bo osobisty fotograf nam je pstrykał :-)
OdpowiedzUsuńAtmosfera była cudowna... warto było jechać... aby poznać tyle wspaniałych kobiet!!! Buziole :-)
Miłe te papierowe szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńprezenty przednie !!
To dobrze że zadowolone jesteście !!!
Ale Ci zazdroszczę!!! Nie mogłam być niestety w Krakowie:((( Cudne prezenty dostałaś od dziewczyn i fajnie, że miałaś okazję je poznać!
OdpowiedzUsuńA ja żałuję,że nie mieszkam bliżej Krakowa,bo też bym chciała być w takim magicznym dla artystów miejscu.Pozdrawiam :c)
OdpowiedzUsuńTak bardzo się cieszę, że mogłam choć chwilę zajrzeć w TE anielskie oczy. Jesteś Peninko, niesamowicie ciepłą osobą - bardzo Ci za to spotkanie dziękuję...
OdpowiedzUsuńTo wyżej, napisałam ja, Brises, tylko chyba mój mąż chodził wcześniej po blogach.... ;)
OdpowiedzUsuńPeninia, ja chyba musiałam obok Ciebie stać, bo też się załapałam na kartkę od Brises hojnej:-) Plakietki koniecznie następnym razem, nawet sobie taką prowizoryczną na agrafce zrobiłam pod koniec, ale już się część gości ulotniła... Fajnie było w każdym razie:-)
OdpowiedzUsuń