Weekend szybko zleciał ani się obejrzałam a tu poniedziałek...
więc trzeba było szykować się do pracy...
Muszę jednak przyznać iż mimo bieganiny domowej,
treningów, zakupów,urodzin koleżanki...udało mi się wygospodarować kilka chwil dla siebie...
więc troszeczkę zajełam się twórczością.
***
I tak oto prezętuję pierwszą kartę do albumu adresowego.
Karta *SAMBORKI*z adresikiem...
***
**
*
Jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńAle czaderskie koty!!
OdpowiedzUsuńa pomysł z adresami tez niczego sobie !!
o mamo!! skąd wiedziałaś że kocham koty?! Naprawde świetne!! i pomysł na orginalny adresownik suuper!! :D
OdpowiedzUsuńfajny pomysł z takim adresownikiem, a wykonanie cudne. Juz się nie mogę doczekać "mojej" stronki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAbsolutnie świetny ! Pozdrawiam wieczorową porą
OdpowiedzUsuńkapitalne kolory i kociaki!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobaja te kropkowo-zawijaskowo-kreskowe wykończenia, super :)
he he...fajne...:):)
OdpowiedzUsuń