Czas biegnie dla mnie za szybko...chwil brakuje aby zając się sprawami ważnymi i mniej ważnymi...brakuje codzienności aby przesiąść na chwile z ulubioną książką...herbatą...porozmawiać...Bo tydzień bardzo pracowity i zabiegany.
Jednak zostaje niedziela, która spędzamy rodzinie lub wśród przyjaciół,
na pogaduchach o życiu, radościach i smutkach,tęsknotach...
to taki dobry czas śmiechu i czasem łez.
Oby nigdy go nie zabrakło...i nie zabrakło tego klimatu.
Bo moja niewielka część życia
już pokazała mi jak często można zwieść się na ludziach
czasem właśnie tych najbliższych...
tylko dlaczego i czym to jest spowodowane?
Nie umiem wyjaśnić tego stanu, który kieruje ludźmi...ach...
***
A w głowie wciąż tekst piosenki...
"...nie daj mi (nam) Boże skosztować,
tak zwanej życiowej mądrości,
dopóki życie trwa,póki życie trwa..."-M. Rodowicz
Oby po dzisiejszym dniu było wszystko dobrze... modlę się...
do Aniołów...tych od naszej opieki...Jego i mojej...
***
Wczoraj szyłam Świąteczne Anielice...oto jedna z nich*
***
***
Serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa w komentarzach.
Ślę uściski niedzielne:)